Dziś obchodzimy aż 2 święta ‒ jedno polskie, nieformalne, czyli Dzień Kundelka, ale i to oficjalne ‒ czyli Dzień Ustawy o Ochronie Zwierząt.
Jak możemy przeczytać w Internecie, Ustawa określa:
ogólne zasady ochrony zwierząt,
zasady transportu zwierząt domowych,
zasady uśmiercania i uboju zwierząt,
zasady wykorzystywania zwierząt do celów rozrywkowych, widowiskowych, filmowych, sportowych i specjalnych,
zasady ochrony zwierząt wolno żyjących,
kary za naruszenie przepisów ustawy.
Projekt Ustawy z 1994 roku zakładał, że zwierze powinno być traktowane jako istota czująca i zdolna do odczuwania cierpienia zarówno fizycznego, jak i psychicznego. Zmienić się miało także dotychczasowe prawo mówiące, że zwierzę ma takie same prawa jak rzecz. Zmienić miała się wysokość kary za znęcanie się nad zwierzętami (z 2 lat do roku pozbawienia wolności) oraz nakładać na opiekuna zwierzęcia grzywnę i obarczać go kosztami leczenia. Porzucanie zwierząt stało by się nielegalne, tak samo jak trzymanie na łancuchu szczeniąt do roku życia i suk w ciąży.
Ustawa dotyczyła nie tylko zwierząt towarzyszących, ale również hdowlanych, i tak zakazano by sprzedaży żywych ryb, specjalnego tuczenia cieląt, kaczek i gęsi. Zakazano by zmuszania do kłusu koni, które ciągnęły ładunek, a węzidło i bat miały być skonstruowane w ten sposób, by nie ranić zwierząt. Zabijanie dużych zwierząt warunkowane byłoby ich wcześniejszym ogłuszeniem lub znieczuleniem i mogło zostać przeprowadzone tylko w punktach specjalnie do tego wyznaczonych. Sam transport do rzeźni mógłby trwać maksymalnie 24 gdziny. Zabijaniem drobiu i ryb mogłyby zajmować się tylko osoby wykwalifikowane. Ustawa zahaczyła również o cyrk, gdzie mogłyby występować wyłącznie zwierzęta urodzone w niewoli. Walki psów, corrida i walki kogutów zostałyby całkowicie zakazane. Zakazane zostałoby również testowanie kosmetyków na zwierzętach.
Źródło: Ustawa o ochronie zwierząt